Najbardziej odczuwalną dla mnie zmianą jest całkowity brak mimowolnego dialogu wewnętrznego.

Od wielu lat zmagam się z mniej lub bardziej popularnymi problemami znamiennymi dla ludzi z kręgu DDA. Mam za sobą kilka lat terapii psychologicznej w różnych postaciach. Od 10 lat praktykowałem też zagadnienia związane z medytacją i autohipnozą. Duża część problemów jednak dalej nade mną wisiała w postaci problemów w relacjach z ludźmi, kłopoty z rozwojem pasji, czy też niekończący się nieprzyjemny dialog wewnętrzny.
Na kurs INNER WAR SAGA trafiłem poprzez webinar prowadzony przez Pawła. W przedstawionym kursie zobaczyłem nadzieję na ostateczne rozwiązanie moich problemów, ponieważ miałem już w swoich doświadczeniach przedsmak mocy dobroczynnych zmian, które wprowadzam dzięki autohipnozie.
Aby wzbić się na kolejny poziom potrzebowałem konkretnych narzędzi do pracy w transie. Już po przesłuchaniu ponad połowy materiałów, narzędzia miałem w ręku i zacząłem działać. Dodatkowo w kursie zaprezentowano też inne narzędzia do pracy nad sobą, skutkujące zmianami, na których mi zależało. Paweł w materiałach wideo poświęca sporo czasu na wyjaśnianie mechanizmów rządzących naszym umysłem. Przyznam, że były to informacje dla mnie bardzo odkrywcze i pomocne.
Od miesiąca jestem w trakcie pracy nad rzeczami w mojej głowie, z którymi zamierzam się rozprawić ostatecznie. Spore sukcesy też już mam. Przede wszystkim, przy każdej samodzielnej sesji dowiaduję się coraz więcej o swoich nie zawsze uświadomionych lękach, ograniczeniach i szkodliwych przekonaniach, które przekładają się na moje codzienne działania i samopoczucie. Dzięki poznanym metodom zmieniam u podstaw źródło niepożądanych myśli i przekonań. Jeśli miałbym to jakoś zobrazować, to terapia klasyczna jest jazdą po dziurawej drodze – powolna i niewygodna. Praca w transie jest jak jazda po autostradzie – szybka i wygodna.
Najbardziej odczuwalną dla mnie zmianą jest całkowity brak mimowolnego dialogu wewnętrznego. Przed kursem mój umysł „mielił” w kółko zestaw nieprzyjemnych myśli, co było dla mnie bardzo męczące. Teraz jestem od tego uwolniony – myślę, o czym chcę i kiedy chcę. Ponadto pozbyłem się wielu szkodliwych i dołujących mnie przekonań o sobie samym.
Teraz mam takie dni, że uśmiecham się do siebie i czuję, że spadł ze mnie ogromny ciężar zbędnego balastu. Czuję się pewnie w relacji z innymi ludźmi, potrafię spokojnie bronić swojego zdania, nabyłem sporej porcji pewności siebie. Uważam, że każdy w sobie ma te możliwości, tylko że nieodkryte i nieprzepracowane „programy” z przeszłości, części z nas nie pozwalają nam takimi być.
Dodatkową zaletą metod przedstawionych w szkoleniu w porównaniu z klasyczną terapią jest to, że nie przedstawiamy swoich problemów obcej osobie, czyli terapeucie, z czym część osób może mieć problem. Tutaj naprawiamy się sami, bo my sami wiemy najlepiej, co nas dręczy i co więcej, nasze wnętrze wie najlepiej jak to rozwiązać. Jeśli pojawią się kłopoty, to zespół szkoleniowy chętnie udziela wskazówek.
Ze swojej perspektywy, z przekonaniem polecam kurs osobom zmagającym się problemami będącymi następstwem w wychowywaniu się w domu z dysfunkcjami (DDA, DDD), jak i osobom chcącym pożegnać się z nałogami.