Przyszłam na sesję hipnozy z Wiktorem z masą problemów dotyczących mojego stosunku do jedzenia. Przerabiam Kurs Programowania Podświadomości i uważam, że jest świetny. Jednak gdy przyszło do kwestii jedzenia poczułam, że potrzebuję pomocy kogoś doświadczonego. Nawet nie przypuszczałam, jak bardzo ta sesją mną tąpnie. W jej trakcie płakałam jak bóbr – puściło mnóstwo emocji. Mam naprawdę wiele do przepracowania, więc nie oczekiwałam, że od razu wszystko się „naprawi” w trakcie jednego podejścia. Na tapetę poszły 3 problematyczne dla mnie sytuacje, w których nie panowałam nad swoim jedzeniem. W dwóch z nich uzyskałam olbrzymią poprawę już nawet po tym jednym razie. Po prostu jakbym „zapomniała”, że jeszcze niedawno gdy dochodziło do danej sytuacji, kierowałam się do jedzenia. Ze zdumieniem stwierdzam, że teraz po prostu „jakby już mi się nie chciało” sięgać wtedy po jedzenie. W stosunku do trzeciej z tych sytuacji zauważam poprawę, choć całkiem jeszcze jej nie rozwiązałam. Ale wiem już, że jestem w stanie to zrobić. I to jest dla mnie jeszcze jeden bardzo wartościowy skutek sesji odbytej z Wiktorem. To, że ośmieliłam się pracować już samodzielnie w transie nad tymi tematami. Wcześniej się blokowałam, usztywniałam, zwlekałam. Teraz po prostu siadam i robię – nieidealnie, tak, jak w danym momencie mam na to przestrzeń, po kawałeczku. Ale robię. I powoli, krok po kroczku się zmieniam. Jeszcze wiele pracy przede mną, ale jestem pełna nadziei, że w końcu uda mi się rozwiązać problem, który ciąży mi przez całe moje życie.